piątek, 22 listopada 2013

Schwarzkopf, Gliss Kur Hair Repair - serum na końcówki

Dziś krótka informacja o serum do końcówek gliss kur. Długo zastanawiałam się nad kupnem tego kosmetyku. Głównie z powodu ceny. Nie jest ona bardzo wysoka, ale mimo wszystko nie jest też niska. Warto poczekać na promocję, bo jest ono przeceniane mniej więcej o 9zł. dosyć często.


Ja kupiłam go ostatecznie na takiej właśnie przecenie. I? Na pewno nie żałuję. Serum świetnie wygładza puszące się włosy na całej długości i pomaga w okiełznaniu wywijających się końcówek. Oczywiście nie odżywia włosów, nie regeneruje. Dla mnie jednak i tak jest warte wypróbowania. Producent obiecuje, że włosy po jego zastosowaniu będą miękkie i lśniące. Co do miękkości to ciężko, to stwierdzić, ale połysk widać od razu, zwłaszcza po użyciu ciepła, np. prostownicy, lokówki.


Konsystencją przypomina zwykły olejek. Nie ma w niej nic nadzwyczajnego. Na pewno się nie klei i bardzo ładnie pachnie:). 

Niektórzy mogą nie zauważyć różnicy, ale dla mnie sprawdza się doskonale. Gdybym odstawiła wszelkie urządzenia do stylizacji włosów, pewnie też bym jej nie zauważała. Serum nie dość, że wygładza włosy to zabezpiecza zdrowe końce przed rozdwajaniem, dlatego na pewno kupię go ponownie. Używam go już przez 2 miesiące niemal codziennie, a opakowanie dalej jest prawie pełne:).


poniedziałek, 11 listopada 2013

Szampon, który uwielbiam! Porównanie Hipp a babydream.

U mnie zdecydowanie sprawdza się zmienianie kosmetyków do włosów co jakiś czas. Tak samo jest w przypadku szamponu. To daje mi najlepsze efekty, a żaden produkt nie nudzi mnie nadmiernie np. zapachem. Jest natomiast jeden, do którego wracam nieustannie, a jest nim znany chyba wszystkim HIPP. Próbowałam przez jakiś czas stosować babydream i chociaż nie jest najgorszy nie działa tak dobrze jak ten wcześniejszy. Główną różnicą jest to, że po babydream włosy przetłuszczają mi się szybciej i nie są po prostu tak ładne. HIPP natomiast pięknie unosi włosy u nasady (i u mnie efekt ten jest bardzo zauważalny), poza tym nie powoduje podrażnień i łupieżu. Dla mnie ideał. Dlatego kupuję go już od roku. Po skończeniu opakowania używam zwykle czegoś innego, żeby za bardzo nie przyzwyczaić włosów (zauważyłam, że po dłuższym zastosowaniu nie jest on już tak dobry).

Niżej włosy tylko po szamponie, bez odżywki.

Zaznaczam, że szampon HIPP sprawdza się na moich puszących się włosach. Wiem, że u niektórych nie działa niestety tak dobrze. No, ale tak jest chyba z każdym produktem:).